sobota, 5 kwietnia 2014

Nowe jazzowe standardy

Dwadzieścia lat temu umarła Nirvana. Pierwszy ulubiony zespół Znudzonego Rockmana, pierwszy którego słuchał ze śmiertelną powagą, choć miał góra ze 12 lat. Dawno, dawno temu z wypiekami na twarzy zapoznawałem się z 'faktami' niezbicie dowodzącymi, że samobójstwo było mistyfikacją. Niemożliwe przecież, że Cobain nafaszerowany dragami uniósł ciężką strzelbę, a ostatnie zdania listu pożegnalnego dopisane były innym charakterem pisma, poza tym za bardzo kochał swoją córkę Frances, żeby chciał sobie od razu strzelić w łeb. 

Dzisiaj Znudzony nie szuka już prawdy o rzeczywistości, tylko oddaje czczym przyjemnościom. Poniżej subiektywna lista najlepszych jazzowych wykonań utworów Nirvany.

 

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz